Rozdział 2 czyli skończyło się sran*e po krzakach.
Hm od czego by tu zacząć a może powiem wam ,że ogarnęłam na yt ostatnio dosyć fajną nutkę ,kocurek normalnie piosenka nosiła tytuł TITANIUM :> Kolejne dni w robocie mijały dosyć okej dopóki nie przyszło mi masowanie naszego boskiego żigolo ZBIIGNIEWA ,który ze znanych wam faktów nie przepada za moją osobą. Dziś do mojej luksusowej pracy mam na 10 również. Ja to w sumie i lubię tą pracę ,czemu nie patrzysz na nagie umięśnione plecy, torsy, uda ,łydki... Rozmarzyłam się no ale ten wracając do tematu to jestem zadowolona z pracy. Z Błażejem praktycznie się nie widzimy ja wchodzę on wychodzi non stop w rozjazdach ,ale ja jak i on kochamy takie życie ,pełne przygód ,pasji. Boże jakie to było piękne co powiedziałam ,wzruszyłam się :) Dobra zbieram się na hale ,bo w końcu nie zdążę. Wsiadłam na rower ,chwilka i już byłam na miejscu, jestem szybka jak strzała normalnie , a co :) Weszłam na Podpromie i nagle patrze a Cichy zostaje wyniesiony do mojego pokoiku, na jego twarzy było tyle emocji ból ,ale dominującą emocją była złość ,złość która z niego się wylewała litrami. Po chwile do mojego pokoju wpadł lekarz, ale chciałam wiedzieć co sie dzieje i weszłam razem z nim.
-Pit kurwa co ty narobiłeś -krzyknął sanitarusz
- Ja nic do cholery nie zrobiłem , poślizgnąłem się i wypierdoliłem się kurwa -powiedział Nowakowski
-Ja pierdole wiesz ,ze skręciłeś kostkę i siedzisz na trybunach przez najbliższe 3 tygodnie- powiedział Arek
- Co ty pierdolisz ?Jakie 3 tygodnie ? Przecież ja mam mecze - krzyczał środkowy
-Ja już Ci nic na to nie poradzę, zobaczymy co mała Ci pomoże będzie Cię rehabilitować przez 3 tygodnie ,może coś nad spieszymy ,ale szczerze to wątpię -powiedział stanowczo lekarz.
Było mi go tak strasznie żal ,ale w głębi duszy postanowiłam sobie , że zorbie wszystko , żeby pomóc mu szybciej stanąć na parkiecie. Powiedziałam trenerowi ,że będę przyjeżdżać do niego do domu po pracy dodatkowo ,zeby mu częściej tą nogę masować czy rozruszać ją. Piotrek był strasznie zły ,każdy kto wchodził wtedy do pokoju dostawał zjebkę za samo istnienie. Wiedziałam ,ze muszę tam wejść i mu teraz rozmasować tą nogę tak TERAZ. Weszłam do mojego roomu po czym słyszę
- Co kurwa tutaj chciałaś ,nie widzisz ,że zajęte nie mam teraz ochoty żebyś mnie rozmasowywała.-krzyknął do mnie
-Piotrek kurna ogarnij się , nie interesuje mnie na co ty masz ochotę i jakie masz życzenia ,bo to nie jest kurwa koncert życzeń, zepnij dupę kładź się na plecach i noga do góry -odpowiedziałam szybko . Za swoimi plecami usłyszałam głos Ignaczaka ,ma dziewczyna charakterek.
Zaprosiłam go do środka ,bo Adam już na niego czekał.
-Piotrek to będzie bolało ,co będę Ci robić dziś i przez następne kilka dni- powiedziałam cicho ,ale stanowczo.
-okej jakoś dam sobie radę ,nie jestem jakąś ciotą.- Powiedział
-Ja jeszcze chciałam Ci przypomnieć ,że jak będziesz dalej się tak do mnie odzywał i nie będziesz chciał współpracować ,to rozmasuję cię tak ,ze nie wstaniesz na nogi nawet za 5 tygodni-odburkłam
Środkowy podniósł nogę ja wykonałam masaż widziałam ,ze jak dotykam miejsca to boli go to lecz na koniec w jego oczach widziałam nutkę przyjemności. Byłam zadowolona z siebie i mojej pracy. Potem Piotrek wstał i o kulach które przyniósł mu Arek opuścił miejsce swojej pracy. Następnie rozmasowywałam resztę drużyny. Wróciłam do domu później niż zwykle ,bo tym razem to mnie przypadło robienie zakupów na najbliższy dzień ,ale co tam .Polatałam chwilkę po hipermarkecie i wróciłam obładowana siatami jak rumun do domu, lecz zastałam w mieszkaniu mojego brata z jakąś dziewczyną ,już chciałam go opieprzać za to ,że sprowadza sobie jakieś cizie do domu bez mojej wiedzy ,gdy nagle moim oczom ukazała się ona .....
_________________________________________________________________________________
Mam nadzieję ,że rozdział jako tako się podobał ,bo mnie podoba się średnio. Prosiłabym o pozostawienie komentarzy ,bo wtedy wiem nad czym mam popracować ,co zmienić i wiem również to ,że ktoś czyta to co piszę . Pozdrawiam i całuję ~~> Annie
Hm od czego by tu zacząć a może powiem wam ,że ogarnęłam na yt ostatnio dosyć fajną nutkę ,kocurek normalnie piosenka nosiła tytuł TITANIUM :> Kolejne dni w robocie mijały dosyć okej dopóki nie przyszło mi masowanie naszego boskiego żigolo ZBIIGNIEWA ,który ze znanych wam faktów nie przepada za moją osobą. Dziś do mojej luksusowej pracy mam na 10 również. Ja to w sumie i lubię tą pracę ,czemu nie patrzysz na nagie umięśnione plecy, torsy, uda ,łydki... Rozmarzyłam się no ale ten wracając do tematu to jestem zadowolona z pracy. Z Błażejem praktycznie się nie widzimy ja wchodzę on wychodzi non stop w rozjazdach ,ale ja jak i on kochamy takie życie ,pełne przygód ,pasji. Boże jakie to było piękne co powiedziałam ,wzruszyłam się :) Dobra zbieram się na hale ,bo w końcu nie zdążę. Wsiadłam na rower ,chwilka i już byłam na miejscu, jestem szybka jak strzała normalnie , a co :) Weszłam na Podpromie i nagle patrze a Cichy zostaje wyniesiony do mojego pokoiku, na jego twarzy było tyle emocji ból ,ale dominującą emocją była złość ,złość która z niego się wylewała litrami. Po chwile do mojego pokoju wpadł lekarz, ale chciałam wiedzieć co sie dzieje i weszłam razem z nim.
-Pit kurwa co ty narobiłeś -krzyknął sanitarusz
- Ja nic do cholery nie zrobiłem , poślizgnąłem się i wypierdoliłem się kurwa -powiedział Nowakowski
-Ja pierdole wiesz ,ze skręciłeś kostkę i siedzisz na trybunach przez najbliższe 3 tygodnie- powiedział Arek
- Co ty pierdolisz ?Jakie 3 tygodnie ? Przecież ja mam mecze - krzyczał środkowy
-Ja już Ci nic na to nie poradzę, zobaczymy co mała Ci pomoże będzie Cię rehabilitować przez 3 tygodnie ,może coś nad spieszymy ,ale szczerze to wątpię -powiedział stanowczo lekarz.
Było mi go tak strasznie żal ,ale w głębi duszy postanowiłam sobie , że zorbie wszystko , żeby pomóc mu szybciej stanąć na parkiecie. Powiedziałam trenerowi ,że będę przyjeżdżać do niego do domu po pracy dodatkowo ,zeby mu częściej tą nogę masować czy rozruszać ją. Piotrek był strasznie zły ,każdy kto wchodził wtedy do pokoju dostawał zjebkę za samo istnienie. Wiedziałam ,ze muszę tam wejść i mu teraz rozmasować tą nogę tak TERAZ. Weszłam do mojego roomu po czym słyszę
- Co kurwa tutaj chciałaś ,nie widzisz ,że zajęte nie mam teraz ochoty żebyś mnie rozmasowywała.-krzyknął do mnie
-Piotrek kurna ogarnij się , nie interesuje mnie na co ty masz ochotę i jakie masz życzenia ,bo to nie jest kurwa koncert życzeń, zepnij dupę kładź się na plecach i noga do góry -odpowiedziałam szybko . Za swoimi plecami usłyszałam głos Ignaczaka ,ma dziewczyna charakterek.
Zaprosiłam go do środka ,bo Adam już na niego czekał.
-Piotrek to będzie bolało ,co będę Ci robić dziś i przez następne kilka dni- powiedziałam cicho ,ale stanowczo.
-okej jakoś dam sobie radę ,nie jestem jakąś ciotą.- Powiedział
-Ja jeszcze chciałam Ci przypomnieć ,że jak będziesz dalej się tak do mnie odzywał i nie będziesz chciał współpracować ,to rozmasuję cię tak ,ze nie wstaniesz na nogi nawet za 5 tygodni-odburkłam
Środkowy podniósł nogę ja wykonałam masaż widziałam ,ze jak dotykam miejsca to boli go to lecz na koniec w jego oczach widziałam nutkę przyjemności. Byłam zadowolona z siebie i mojej pracy. Potem Piotrek wstał i o kulach które przyniósł mu Arek opuścił miejsce swojej pracy. Następnie rozmasowywałam resztę drużyny. Wróciłam do domu później niż zwykle ,bo tym razem to mnie przypadło robienie zakupów na najbliższy dzień ,ale co tam .Polatałam chwilkę po hipermarkecie i wróciłam obładowana siatami jak rumun do domu, lecz zastałam w mieszkaniu mojego brata z jakąś dziewczyną ,już chciałam go opieprzać za to ,że sprowadza sobie jakieś cizie do domu bez mojej wiedzy ,gdy nagle moim oczom ukazała się ona .....
_________________________________________________________________________________
Mam nadzieję ,że rozdział jako tako się podobał ,bo mnie podoba się średnio. Prosiłabym o pozostawienie komentarzy ,bo wtedy wiem nad czym mam popracować ,co zmienić i wiem również to ,że ktoś czyta to co piszę . Pozdrawiam i całuję ~~> Annie
Środkowy podniósł nogę ja wykonałam masaż widziałam ,ze jak dotykam miejsca to boli go to lecz na koniec w jego oczach widziałam nutkę przyjemności. Byłam zadowolona z siebie i mojej pracy. Potem Piotrek wstał i o kulach które przyniósł mu Arek opuścił miejsce swojej pracy. Następnie rozmasowywałam resztę drużyny. Wróciłam do domu później niż zwykle ,bo tym razem to mnie przypadło robienie zakupów na najbliższy dzień ,ale co tam .Polatałam chwilkę po hipermarkecie i wróciłam obładowana siatami jak rumun do domu, lecz zastałam w mieszkaniu mojego brata z jakąś dziewczyną ,już chciałam go opieprzać za to ,że sprowadza sobie jakieś cizie do domu bez mojej wiedzy ,gdy nagle moim oczom ukazała się ona .....
_________________________________________________________________________________
Mam nadzieję ,że rozdział jako tako się podobał ,bo mnie podoba się średnio. Prosiłabym o pozostawienie komentarzy ,bo wtedy wiem nad czym mam popracować ,co zmienić i wiem również to ,że ktoś czyta to co piszę . Pozdrawiam i całuję ~~> Annie