Rozdział 17 czyli "W czym mogę Ci pomóc"
"Nie są możliwe już happy end'y Wszystko jest jasne, pierdol to, biegnij"
Oczami (jakże pięknymi i dużymi i i i i w ogóle przystojnymi -bo jestem przystojny ??) Łukasza
-Łukasz jestem -powiedziałem a ona a ona tylko mocno się do mnie przytuliła i powiedziała ciche "Stazja jestem".
-Czemu płaczesz ? W czym mogę Ci pomóc?
-Posiedzisz chwilę ze mną ?-zapytała
-Pewnie ,do usług -mówiąc to posłałem mój jakże zacny a zarazem potyrany uśmiech numer 234.
-Bo wiesz ...Zdechł mi chomik- mówiąc to znów zaczęła mi płakać w bluzę od dresu (która notabene już troszku śmierdziała ,bo kawałek już biegłem)
-To ja Ci kupię innego chomika
-Nie chce nowego ,ja chce mojego Ziomka-gdy to usłyszałem zacząłem się śmiać ,nie wiem czemu ,może dlatego że usłyszałem jak nazywał się chomik Stazji (dobrze mówię ,ale poczekajcie Stazja to od jakiego jest imienia ? Nie wiem może się jej zapytam ,ale tak głupio ... chociaż z drugiej strony lepsze to niż życie w nieświadomości) Kiedy usłyszała mój śmiech podniosła swój wzrok i popatrzyła na mnie ,nagle jej policzki lekko się zaróżowiły. Wyglądała tak pięknie ,lekko i bezbronnie (nie to ,że chciałbym jej coś teges no co wy).
-Przepraszam-powiedziała cichuteńko
-Ale za co ?
-No bo ty to jesteś ty. No dżijzasie jesteś moim siatkarskim guru a ja tak zniszczyłam ci bluzę i powiedziałam ci o Ziomusiu i w ogóle czuje się jak jakaś dziwne dziecko burzy i kałuży.
-Pieprzyć bluzę ,nie masz za co przepraszać. Miło mi to słyszeć ,że mogę być dla kogoś autorytetem ,ale bez przesady.
-Pójdziesz ze mną w jedno miejsce nie chce iść tam sama ,ale muszę to zrobić ,zawsze się bałam ale obiecałam to Ziomiemu.
-Pójdę ,ale zdążymy dochodzi już 22-zapytałem
-Taak powinniśmy zdążyć to nie daleko- szliśmy kawałek po chwili weszła w bramę z napisem FRYZJER ,zdziwiłem się ,ale ona prowadziła ,to twardo szedłem za nią. Weszliśmy do salonu był pusty a ona zapytała czy poczekam chwilkę , kiwnąłem potwierdzająco głową ,chwila zamieniła się w 45 minut ,ale wiedziałem ,że nie mogę jej zostawić ,czułem do tej dziewczyny jakąś dziwnie-dziwną więź czułem ,że możemy się zaprzyjaźnić. Nagle wyłoniła się z drugiej części pomieszczenia a mi uśmiech automatycznie wkradł się na buzie ,ale zastanawiacie się pewnie ,dlaczego bo zamiast pięknej i jak już mówiłem bezbronnej dziewczyny zobaczyłem rudą pewną siebie młodą kobietę.
-I jak może być ?-zapytała
-Jesteś piękna- i znów to zrobiła ,znów się zarumieniła to była kurwa mać takie aaj
-Wiesz ,chyba możemy już wracać
-Okej ,odprowadzę cię-po chwili dotarliśmy pod jej blok okazało się ,że nie mieszkała aż tak daleko ode mnie . Jakieś 5 km wiec szybkim biegiem chwila nie wiem 20 minut ? Ale czy to jest ważne ? No raczej nie. Nie wiedziałem jak mam się z nią pożegnać,ale ona wiedziała doskonale ,ale to za chwilkę.
-Spotkamy się kiedyś jeszcze -zapytała
-Jasne ,nie wiem ,ale czuję że możemy się zaprzyjaźnić
-Cieszę się -po czym wygrzebała z torebki notesik i zapisała mi numer telefonu ,cmoknęła w policzek robiąc 23230 podskoki ,alee domyśliłem się i lekko ugiąłem kolana ,jest udało jej się. Po pożegnaniu wróciłem do domu a tam jak znowu syf czyli chłopaki grają w grę
Oczami Alicji
Byłam w łazience i chyba miałam tego nie słyszeć , a jednak słyszałam.
-Piotrek ona naprawdę umiera -powiedział Igła
-Ale stary ,co ja mogę ,mam się z nią spotykać za plecami Alicji ?
-Przecież i ja i ty wiemy ,że jakby Ola powiedziała Ci prawdę to byś z nią jeszcze pewnie był?
-Takie pieprzone gdybanie ? Gdybym z nią był ,to nie dowiedziałbym się czym jest pierdolona prawdziwa miłość ,kurwa Krzysiek , jestem tylko jebanym facetem nie wiem co mam robić wiem ,że muszę być z Alą ale wiem i to ,że muszę być przy Oli.
-Cichy nie wiem co mam ci powiedzieć ,musisz to wszystko przemyśleć, ja tylko mówię ,że nie ma dnia jak u niej jestem ,żeby nie wspominała o tobie o jakiś waszych historiach czy nie wiem jak to było na wakacjach w Mrągowie.-gdy słyszałam tą rozmowę osunęłam się na podłogę i zaczęłam płakać wiedziałam ,że będzie lepiej jak wyjadę ,jak zniknę z życia Piotrkowi i pozwolę mu być z Olą. Siedziałam tak jeszcze chwilkę po czym weszłam pod prysznic tam krople wody mieszały się ze łzami. Nagle do drzwi dobijał się Krzysiu bo się dziecku siusiu chciało ,owinęłam się w ręcznik wyszłam do kuchni się napić ,wiedziałam że muszę być silna. I byłam. Po chwili w kuchni zjawił się Piotrek złapał mnie za biodra ,chciał pocałować ,ale wywinęłam się mu ,nie szedł za mną zauważył ,że widocznie nie mam humoru na takie ekscesy. Noc spędziliśmy razem ale osobno i dobrze, nie umiem mu odmawiać (nie chodzi to o seks) ale zaczął by całować i nie umiałabym odejść. W nocy nie spałam zauważyłam ,że Piotrek i reszta już śpi więc wstałam i spakowałam prawie wszystko poszłam do łazienki ubrałam się po mnie pozostał tylko list.
Piotrek!
Ja już nie mogę dłużej, musimy się rozstać jest to dla mnie bardzo trudne ,ale wiem ,że tak będzie lepiej. Powinieneś być zawsze z Olą ,to ją kochasz ,ze mną wiążesz miłe wspomnienia a ja z Tobą ,bo kocham Cię jak nikogo innego na świecie.Wiem jednak ,że nie możemy być razem.Ola cię potrzebuje. Po mnie zostanie tylko list ,zapomnij o mnie wymaż z pamięci wszystko dla ciebie będzie lepiej jakbyś uznał ,że byłam wytworem tylko twojej wyobraźni. Wszystko związane z mieszkaniem zostawiam na blacie w kuchni jest do waszej dyspozycji.
~~Alicja
Napisałam to i weszłam do sypialni ,zrobiłam mu zdjęcie musiałam ,weszłam do garderoby wzięłam jedną jego klubową koszulkę musiałam ,nie wytrzymałabym ,pocałowałam go w czoło a ten tylko uśmiechnął się przez sen łzy zaczęły się pojawiać mi w oczach wiedziałam ,że na mnie już czas, wyszłam z mieszkania i udałam się taksówką w stronę lotniska a tam tylko kierunek był jeden -Dania.
_________________________________________________________________________________Wprowadziłam wcześniej już zapowiedzianą bohaterkę ,namieszałam troszkę w wątku głównym a nadal mi się nie podoba ,nie wiem co ze mną jest . No nic zapraszam do KOMENTOWANIA <3 Pozdrawiam Annie
"Nie są możliwe już happy end'y Wszystko jest jasne, pierdol to, biegnij"
Oczami (jakże pięknymi i dużymi i i i i w ogóle przystojnymi -bo jestem przystojny ??) Łukasza
-Łukasz jestem -powiedziałem a ona a ona tylko mocno się do mnie przytuliła i powiedziała ciche "Stazja jestem".
Oczami (jakże pięknymi i dużymi i i i i w ogóle przystojnymi -bo jestem przystojny ??) Łukasza
-Łukasz jestem -powiedziałem a ona a ona tylko mocno się do mnie przytuliła i powiedziała ciche "Stazja jestem".
-Czemu płaczesz ? W czym mogę Ci pomóc?
-Posiedzisz chwilę ze mną ?-zapytała
-Pewnie ,do usług -mówiąc to posłałem mój jakże zacny a zarazem potyrany uśmiech numer 234.
-Bo wiesz ...Zdechł mi chomik- mówiąc to znów zaczęła mi płakać w bluzę od dresu (która notabene już troszku śmierdziała ,bo kawałek już biegłem)
-To ja Ci kupię innego chomika
-Nie chce nowego ,ja chce mojego Ziomka-gdy to usłyszałem zacząłem się śmiać ,nie wiem czemu ,może dlatego że usłyszałem jak nazywał się chomik Stazji (dobrze mówię ,ale poczekajcie Stazja to od jakiego jest imienia ? Nie wiem może się jej zapytam ,ale tak głupio ... chociaż z drugiej strony lepsze to niż życie w nieświadomości) Kiedy usłyszała mój śmiech podniosła swój wzrok i popatrzyła na mnie ,nagle jej policzki lekko się zaróżowiły. Wyglądała tak pięknie ,lekko i bezbronnie (nie to ,że chciałbym jej coś teges no co wy).
-Przepraszam-powiedziała cichuteńko
-Ale za co ?
-No bo ty to jesteś ty. No dżijzasie jesteś moim siatkarskim guru a ja tak zniszczyłam ci bluzę i powiedziałam ci o Ziomusiu i w ogóle czuje się jak jakaś dziwne dziecko burzy i kałuży.
-Pieprzyć bluzę ,nie masz za co przepraszać. Miło mi to słyszeć ,że mogę być dla kogoś autorytetem ,ale bez przesady.
-Pójdziesz ze mną w jedno miejsce nie chce iść tam sama ,ale muszę to zrobić ,zawsze się bałam ale obiecałam to Ziomiemu.
-Pójdę ,ale zdążymy dochodzi już 22-zapytałem
-Taak powinniśmy zdążyć to nie daleko- szliśmy kawałek po chwili weszła w bramę z napisem FRYZJER ,zdziwiłem się ,ale ona prowadziła ,to twardo szedłem za nią. Weszliśmy do salonu był pusty a ona zapytała czy poczekam chwilkę , kiwnąłem potwierdzająco głową ,chwila zamieniła się w 45 minut ,ale wiedziałem ,że nie mogę jej zostawić ,czułem do tej dziewczyny jakąś dziwnie-dziwną więź czułem ,że możemy się zaprzyjaźnić. Nagle wyłoniła się z drugiej części pomieszczenia a mi uśmiech automatycznie wkradł się na buzie ,ale zastanawiacie się pewnie ,dlaczego bo zamiast pięknej i jak już mówiłem bezbronnej dziewczyny zobaczyłem rudą pewną siebie młodą kobietę.
-I jak może być ?-zapytała
-Jesteś piękna- i znów to zrobiła ,znów się zarumieniła to była kurwa mać takie aaj
-Wiesz ,chyba możemy już wracać
-Okej ,odprowadzę cię-po chwili dotarliśmy pod jej blok okazało się ,że nie mieszkała aż tak daleko ode mnie . Jakieś 5 km wiec szybkim biegiem chwila nie wiem 20 minut ? Ale czy to jest ważne ? No raczej nie. Nie wiedziałem jak mam się z nią pożegnać,ale ona wiedziała doskonale ,ale to za chwilkę.
-Spotkamy się kiedyś jeszcze -zapytała
-Jasne ,nie wiem ,ale czuję że możemy się zaprzyjaźnić
-Cieszę się -po czym wygrzebała z torebki notesik i zapisała mi numer telefonu ,cmoknęła w policzek robiąc 23230 podskoki ,alee domyśliłem się i lekko ugiąłem kolana ,jest udało jej się. Po pożegnaniu wróciłem do domu a tam jak znowu syf czyli chłopaki grają w grę
Oczami Alicji
Byłam w łazience i chyba miałam tego nie słyszeć , a jednak słyszałam.
-Piotrek ona naprawdę umiera -powiedział Igła
-Ale stary ,co ja mogę ,mam się z nią spotykać za plecami Alicji ?
-Przecież i ja i ty wiemy ,że jakby Ola powiedziała Ci prawdę to byś z nią jeszcze pewnie był?
-Takie pieprzone gdybanie ? Gdybym z nią był ,to nie dowiedziałbym się czym jest pierdolona prawdziwa miłość ,kurwa Krzysiek , jestem tylko jebanym facetem nie wiem co mam robić wiem ,że muszę być z Alą ale wiem i to ,że muszę być przy Oli.
-Cichy nie wiem co mam ci powiedzieć ,musisz to wszystko przemyśleć, ja tylko mówię ,że nie ma dnia jak u niej jestem ,żeby nie wspominała o tobie o jakiś waszych historiach czy nie wiem jak to było na wakacjach w Mrągowie.-gdy słyszałam tą rozmowę osunęłam się na podłogę i zaczęłam płakać wiedziałam ,że będzie lepiej jak wyjadę ,jak zniknę z życia Piotrkowi i pozwolę mu być z Olą. Siedziałam tak jeszcze chwilkę po czym weszłam pod prysznic tam krople wody mieszały się ze łzami. Nagle do drzwi dobijał się Krzysiu bo się dziecku siusiu chciało ,owinęłam się w ręcznik wyszłam do kuchni się napić ,wiedziałam że muszę być silna. I byłam. Po chwili w kuchni zjawił się Piotrek złapał mnie za biodra ,chciał pocałować ,ale wywinęłam się mu ,nie szedł za mną zauważył ,że widocznie nie mam humoru na takie ekscesy. Noc spędziliśmy razem ale osobno i dobrze, nie umiem mu odmawiać (nie chodzi to o seks) ale zaczął by całować i nie umiałabym odejść. W nocy nie spałam zauważyłam ,że Piotrek i reszta już śpi więc wstałam i spakowałam prawie wszystko poszłam do łazienki ubrałam się po mnie pozostał tylko list.
Piotrek!
Ja już nie mogę dłużej, musimy się rozstać jest to dla mnie bardzo trudne ,ale wiem ,że tak będzie lepiej. Powinieneś być zawsze z Olą ,to ją kochasz ,ze mną wiążesz miłe wspomnienia a ja z Tobą ,bo kocham Cię jak nikogo innego na świecie.Wiem jednak ,że nie możemy być razem.Ola cię potrzebuje. Po mnie zostanie tylko list ,zapomnij o mnie wymaż z pamięci wszystko dla ciebie będzie lepiej jakbyś uznał ,że byłam wytworem tylko twojej wyobraźni. Wszystko związane z mieszkaniem zostawiam na blacie w kuchni jest do waszej dyspozycji.
~~Alicja
Napisałam to i weszłam do sypialni ,zrobiłam mu zdjęcie musiałam ,weszłam do garderoby wzięłam jedną jego klubową koszulkę musiałam ,nie wytrzymałabym ,pocałowałam go w czoło a ten tylko uśmiechnął się przez sen łzy zaczęły się pojawiać mi w oczach wiedziałam ,że na mnie już czas, wyszłam z mieszkania i udałam się taksówką w stronę lotniska a tam tylko kierunek był jeden -Dania.
_________________________________________________________________________________Wprowadziłam wcześniej już zapowiedzianą bohaterkę ,namieszałam troszkę w wątku głównym a nadal mi się nie podoba ,nie wiem co ze mną jest . No nic zapraszam do KOMENTOWANIA <3 Pozdrawiam Annie
Piotrek!
Ja już nie mogę dłużej, musimy się rozstać jest to dla mnie bardzo trudne ,ale wiem ,że tak będzie lepiej. Powinieneś być zawsze z Olą ,to ją kochasz ,ze mną wiążesz miłe wspomnienia a ja z Tobą ,bo kocham Cię jak nikogo innego na świecie.Wiem jednak ,że nie możemy być razem.Ola cię potrzebuje. Po mnie zostanie tylko list ,zapomnij o mnie wymaż z pamięci wszystko dla ciebie będzie lepiej jakbyś uznał ,że byłam wytworem tylko twojej wyobraźni. Wszystko związane z mieszkaniem zostawiam na blacie w kuchni jest do waszej dyspozycji.
~~Alicja
Napisałam to i weszłam do sypialni ,zrobiłam mu zdjęcie musiałam ,weszłam do garderoby wzięłam jedną jego klubową koszulkę musiałam ,nie wytrzymałabym ,pocałowałam go w czoło a ten tylko uśmiechnął się przez sen łzy zaczęły się pojawiać mi w oczach wiedziałam ,że na mnie już czas, wyszłam z mieszkania i udałam się taksówką w stronę lotniska a tam tylko kierunek był jeden -Dania.
_________________________________________________________________________________Wprowadziłam wcześniej już zapowiedzianą bohaterkę ,namieszałam troszkę w wątku głównym a nadal mi się nie podoba ,nie wiem co ze mną jest . No nic zapraszam do KOMENTOWANIA <3 Pozdrawiam Annie
Musiala wyjechac.Czekam na kolejny i zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com
Boooże twój rozdział moim bogiem :)
UsuńAla nie może wyjechać! Piotrek też głupi, gorszy niż baba ;) Mam nadzieję, że coś ją powstrzyma przed wylotem do Dani :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: siatkowkatezplatafigle.blogspot.com
/Ka.
Raczej już jej nikt nie powstrzyma ani nic.
UsuńCiekawa ta historia z Stazją, nigdy nie spotkałam się z takimi emocjami po utracie chomika xD
OdpowiedzUsuńAlicja niech wraca do domu, a nie po jakiś lotniskach się pałęta ;)
Jeśli masz ochotę, zapraszam na http://magia-rubinu.blogspot.com/ na trzeci rozdział. Pozdrawiam, Misu ;*
Cieszę się bardzo ,że się podoba :) No nie wiem Ala jest zraniona przez Piotrka myśli ,że to jej wina ,że była zapchaj wiesz osobą po utracie Olki. A do ciebie już wpadam :)
UsuńŚwietny Blog podoba mi się cholernie rozwój akcji .
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie ;d
pieprznieta.blogspot.com
:) Cieszy mnie to ,że się spodobało :)
Usuń,,dziecko burzy i kałuży'' :D Twoje teksty mnie rozwalają, naprawdę. Miałam jakieś trzy chomiki i świnkę morską, wszystkie niestety już odeszły, ale aż tak za nimi nie płakałam. Ot smutno mi było. Może gdybym była dzieckiem, to zalałabym się łzami. ;)
OdpowiedzUsuńCoś mi się czuje, że Piotrek nie odpuści. Skoro ją kocha, to nie da jej tak po prostu odejść. Przecież słyszała rozmowę i powinna sobie uświadomić, że to ją, a nie Olę kocha Pit ;). Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży.
Oj przykro mi z powodu twoich pupili :(( No na pewno nie odpuści i ja go przypilnuje :) Ale co do Ali to nie takie proste ona jest trochę zagubiona i w ogóle, ale zobaczymy co się da zrobic :)
UsuńNo coź, Próbowałam na swój sposób rozgryźć Alę. Niby to samo imię, ale inna od mojej xd Jest to dziewczyna, która swoje po dupie dostała. Jest silna, ale dalej zwariowana i ma w sobie tyle ciepła. Z resztą tu wszyscy do granic możliwości są zwariowani, aż dziwię się, jak oni w tym życiu sobie radzą. Jak ja Igłę palnę za tą nieostrożność, to się położy xd Ala trochę zbyt pochopnie wyciągnęła wnioski, ale co się dziwić? ;p A ta Stazja to też niezłe ziółko musi być xd Dziekuję za info. Czekam na następny! ;d Jakbym mogła prosić o wyłącznie tego capa... coś tam, ten kod obrazkowy, bo mam problem z dodawaniem komentarzy ;)
OdpowiedzUsuńWłasnie wczoraj też porównywałam nasze bohaterki i zupełnie się różnią. Igła to Igła człowiek orkiestra . Może jeszcze tego nie pokazałam ale oni kiedy są zwariowani to są a kiedy spinają tyłki to spinają i są mięciutcy w środku.
UsuńRozdział świetny, mam nadzieję, że następny będzie w bardzo bliskiej przyszłości :D Pozdrawiam Zuza♥
OdpowiedzUsuńOkej postaram sie ,ale mało osób to czyta i tak wiesz dziwnie się zrobiło no nic i tak będę się starać aa i nie długo ruszy chyba nowy blog z panem niejakim Michałem ale którymm :)
UsuńZapraszam do mnie na rozdział 14 :)
OdpowiedzUsuńhttp://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/
nadrobiłam rozdział :) nie to nie może się tak skończyć :/ rozumiem, że Ala czuje się skrzywdzona no ale ja Cię proszę...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/
O rany, tak dawno nie zaglądałam. Ale szybko nadrobiłam wszystko :D więęęęęęęceeeeej!
OdpowiedzUsuńhttp://spala-baby.blogspot.com/