środa, 6 marca 2013


       Rozdział 18 ,czyli zawsze trzeba walczyć.

                                         klik

 Pewnie zastanawiacie się dlaczego Dania ? Otóż to pierwsza część mojej przygody ,bo potem po jakiś 14 dniach nawet nie jadę do Włoch. Tak do Włoch ,do Błażeja. Mój braciszek nadal jest z Kaśką i chyba nawet się pogodziłyśmy i dostałam nową robotę. Nie ,nie bójcie się nie zmieniłam zawodu ,zostałam fizjo fizjo najlepszej włoskiej drużyny kolarskiej (w której jeździ Błażej) - Lampre.  Myślicie pewnie ,że źle zrobiłam odchodząc od Piotrka, ale ja nie mogę patrzeć jak on mówił ,że nie może jej pomóc ,bo ja mam jakieś chore jazdy psychiczne ,a ona chyba naprawdę go kochała i  chyba powinni być razem ,mam nadzieje ,że ułożą sobie jeszcze razem życie i będę pierwszą osobą która pogratuluje jej (mam nadzieje) wygranej walki z rakiem. Nawet teraz gdy siedzę w tym samolocie i modlę się ,żebyśmy się nie rozbili i żeby podwozie się wysunęło (czy co tam ono robi), myślę o nim ,czuje jego perfumy ,patrze na zdjęcie i zastanawiam się co widział we mnie taki człowiek jak Piotrek ,który mógł mieć każdą i idealna. Co ja mogłam mu dać ?  No co ? No nic. Może miałam figurę dosyć dobrą ale nie byłam ładna przynajmniej ja już przestałam w to wierzyć a Ola piękna długonoga och ach. Ja arogancka wulgarna miejscami bezczelna a ona grzeczna ale i umiała pokazać pazurki, ale teraz nie ma mnie w jego życiu , ja nie mogę bez niego żyć i to jest pewne ,za każdym razem kiedy biorę oddech moje wnętrze rozrywa ból na milion kawałków, kiedy zamykam oczy widzę jego roześmianą twarz i te oczy i z każdą chwilą próbuje dopuścić do siebie wiadomość "Ala ,to minęło ,to już nie wróci." Muszę się wam do czegoś przyznać: Kochałam Piotrka jak nikogo na świecie i mimo ,że jeszcze 2 dni temu byłam z nim teraz jestem sama i czuje cholerną pustkę i wiem ,że nie powinnam się wtedy w nim zakochiwać ,iść z nim na kolację ,wchodzić mu do łóżka, ale chciałam ,żeby teraz było inaczej ,żeby ktoś kochał mnie za taką jaką jestem ,ale dość już tego rozpamiętywania ,zaraz lądowanie w zimnej Danii ,mam nadzieję ,że Błażej się wyrobił i po mnie wyjechał na lotnisko. Nagle w głośnikach usłyszałam :Proszę zapiąć pasy ,lądujemy w Kopenhadze: Po kilku chwilach zamieszania i takich tam dziwnych innych rzeczy byłam już na lotnisku i stanęłam chwilkę i rozglądałam się dookoła szukając Błażeja czy Kaśki.  Byłam jakaś taka mała i bezbarwna na tym lotnisku i zastanawiałam się ,czy tak wygląda życie w wielkim mieście po chwili z moich kontemplacji wyrwał mnie znajomy głos :
-Alaa ,siostrzyczko -ja słysząc to odwróciłam się i wtuliłam się w niego jak w misia, bardzo wtedy tego potrzebowałam, on wtedy jeszcze o nic nie pytał trwaliśmy chwile jeszcze w tym "misiu" lekko się kołysząc.
-Kocham Cię Błażej ,tęskniłam za tobą melepetko

-Ala ,też tęskniłem ,ale co się stało ?
-Nie to miejsce na takie rozmowy. Pogadamy wieczorem okej ? Mogę z wami zamieszkać dopóki czegoś nie znajdę we Włoszech ? Z robotą wszystko ustalone ? Doszły papiery z Polski ?
-Boże nie tak szybko. No nie okej tylko na pewno pogadamy wieczorem. Możesz z nami mieszkać ile będziesz chciała. Z pracą wszystko gotowe trener czeka aż się pojawisz a papiery miały dojść do dzisiaj do klubu wiec będą pewnie dzwonić z Włoszech jak coś będzie wiadomo.-powiedział to na jednym oddechu i trajkotał jak katarynka.-po chwili Błażej tachał już moje cygańskie bambetle i szliśmy w stronę jakiegoś samochodu jak się okazało klubowego ,bo taksówką mógł przyjechać albo jeszcze ewentualnie autokarem. No dobra koło 16 byłam już na miejscu w hotelu ,poszłam do trenera przywitałam się potem z Błażejem przelecieliśmy się po pokojach i przedstawialiśmy mnie i opowiadaliśmy jak to ja się tam znalazłam skoro moją fizjoterapeutów i dlaczego ja jestem ładna a Błażej brzydki i takie tam . Braciak mieszkał w pokoju z Przemkiem Niemcem który już po chwili okazał się fajnym i śmiesznym kumplem ,swój pokój miałam obok nich i mieszkałam w nim sama i to bardzo dobrze ,bo potrzebuje trochę chwili wytchnienia. O 19 mieliśmy zaplanowaną kolację a czas do niej minął szybko i zanim zdążyłam dobrze się ogarnąć siedziałam u siebie na łóżku wpatrując się w zdjęcie śpiącego Piotrka ,już najedzona, lecz nie mogłam długo cieszyć się tą chwilą ,bo do pokoju wpadł bez pukania nie kto inny jak Błażej.
-No siostra, mieliśmy pogadać.
-No dobra ,ale o czym chcesz gadać ?
-Czemu nie jesteś z Piotrkiem ?
-Oj długa historia.
-Mam czas do rana do godziny 8 ,bo potem jak wiesz mamy śniadanie a potem kolejna etapówka.

-No dobra więc to było tak : Pamiętasz tą byłą Piotrka -Olkę ?
-No no pamiętam.
-No więc ona zachorowała na raka i ona umiera i tam parę razy Igła do niej chodził i się nią zajmował po chemii ,bo mi nie podobało się to ,że Piotrek spędza z nią czas ,bo wiedziałam ,że ona tak łatwo nie odpuści i będzie chciała do niego wrócić i 2 dni temu Krzysiek od niej wrócił ja byłam w łazience a oni myśleli więc ,że nie słyszę i zaczęli gadać o tym ,że Olka nadal kocha Piotrka i kiedyś ,jak on myślał ,że ona go zdradziła to ktoś ją zgwałcił a ona bała się i nie zgłosiła tego na policje on był zszokowany tym co słyszy i wtedy coś we mnie pękło i wiedziałam ,że musimy się rozstać ,bo Piotrek powinien być ze nią i pewnie by byli jakby ona powiedziała mu  wtedy prawdę.
-Yhy ,siostra nie wiem co powiedzieć ,ale myślę ,że postąpiłaś pochopnie ,bo mimo ,że jestem facetem i podobno faceci nie znają się na uczuciach to widziałem ,że on kocha cię i nie powinnaś tak odpuszczać.
-No ale Błażej ja już nie mogłam tego wytrzymać ciągle mówili za moimi plecami o niej i ja jeszcze nie pozwalałam mu się z nią spotykać ,bo nie byłam pewna jego uczucia i widzisz ja nie wiem już co z moim życiem będę ,wiem to ,że mimo ,że nie jesteśmy razem to kocham go najbardziej na świecie-gdy wypowiedziałam te słowa Błażej mocno mnie do siebie przytulił ,dawno z nikim tak szczerze nie gadałam o tym wszystkim co mnie otacza ,gadaliśmy ze sobą jeszcze długo ,po czym zasneliśmy tworząc jedna wielką kanapkę ,no ale cóż. Minęło już kilka dni , a dokładnie 4 odkąd wyjechałam z Polski ,Błażej jak na nowego zawodnika jechał dobrze ,a to był 12 a to 18 więc naprawdę było dobrze jak na świeżaka ,ja wyżywałam się na chłopakach a dokładnie na ich nogach ,nie dając sobie rady psychicznie bez Piotrka i innych chłopaków. Kiedy dojeżdżaliśmy do hotelu po wyścigu zadzwonił do mnie telefon i zastanawiałam się czy odebrać ,bo dzwonił Krzysiek ,ale postanowiłam odebrać ,bo przecież tak bardzo mi ich brakowało :
-Hej Ala ,Boże czemu wcześniej nie odbierałaś ?
-Hej Krzysiu ? Bo ,bo przywracaliście mi za dużo wspomnień i uczuć od których chcę uciec
-Czemu odeszłaś ?
-Bo Piotrek powinien być z Olką ,bo ona go kocha i potrzebuje i obydwoje wiemy ,że gdyby ona powiedziała mu prawdę to do tej pory byliby razem -nastała chwila ciszy
-Ala ,ale chyba ty nic nie rozumiesz Piotrek kocha Ciebie i tylko Ciebie ,Olka to zamknięty dział w jego życiu ,ona jest chora on jest przy niej jako przyjaciel i nie powinnaś odchodzić przez to co słyszałaś w mojej rozmowie z Cichym
-Nie wiem Igła co o tym wszystkim myślec ,może to dobrze ,że odeszłam to Piotrek znajdzie sobie może jakąś normalną dziewczynę a nie takiego dziwoląga jakim jestem ja .
-Piotrek od 4 dni nic nie je nie może spać , treningi zawala ,bo nic mu nie wychodzi wypadł z podstawowej 6 i ciągle mówi ,że jego największa miłość nawet przed siatkówką odeszła przez niego . Dawno nie widziałem siatkarza który cenił kogoś bardziej niż siatkówkę. Gdzie jesteś ? Spotkamy się ,bo chyba musimy pogadać ,bo mam problem z Iwoną i dziećmi .
-Krzysiu ja jeszcze przez 9 dni jestem w Kopenhadze a potem lecę do Włoch.

-Coo jaka Kopenhaga jakie Włochy o czym ty mówisz?
-No dostałam pracę w Lampre i będę mieszkać razem z Błażejem i Kaśką we Włoszech.
-Ja mam tydzień wolnego ,przylecę do Kopenhagi jutro rano pójdę na lotnisko to około nie wiem 17 powinienem być w Danii .
-Krzysiek ,ale to naprawdę takie ważne ?

-Najważniejsze na całym świecie . Lepiej powiedz ,gdzie się spotkamy ?
-W hotelu Amrabis powiesz taksiarzowi to cię podwiezie pokój 214 ,będę czekać

-Okej okej Amrabis pokój 214 mam zapisałem to do zobaczyska jutro paa 
-Paa Krzysiu ,paa.
Po tak długiej rozmowie rozłączyłam się opadłam na łóżko i zaczęłam płakać wyczekując na jutrzejszy przyjazd Krzyśka.

__________________________________________________________________________________ Oddaje w wasze ręce to rozdziałopodobnecoś. Zapraszam do komentowania . Pozdrawiam Annie i z tego miejsca chcę powiedzieć ,że mój mózg nie przyswaja innej opcji niż niedzielna wygrana mojej SOVII z Delectą ;) 


24 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że ona wróci do Pita.Zapraszam
    http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zdziwiłabym się jakby Pit poleciał z Krzysiem do Danii.
    Dlaczego ta Olka musiała znowu wkroczyć w ich życie. Już raz się przez nią rozstali i teraz drugi raz.
    Dobrze że Błażej jej pomaga bo by dawno się załamała
    Czekam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile mi wiadomo ,Piotrek nie pojedzie do Danii ,bo Krzysiek ma plan piękny i zabawny :) No Olka jak Olka nie ma własnego życia to miesza w cudzym :)

      Usuń
  3. Brakowało mi Ali i Błażeja, jednak jeszcze bardziej mi brakuje Ali i Pita :(
    Oni muszą pogadać, wyjaśnić sobie wszystko i w ogóle, a nie! :D
    Plan Krzysia pewnie będzie podstępny, ale skuteczny. Coś tak czuję ;p
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na setball-for-hope.blogspot.com na nowy rozdział. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ala i Błażej mimo ,że się kłócą to i tak się mocno kochają, a co do Alicji i Piotrka to myślę ,że w następnym rozdziale wszystko się wyjaśni. No Krzysiu jak Krzysiu jak pierdyknie akcje konspiracyjną to nie ma mocnych ;> Pozdrawiam. :*

      Usuń
    2. Jeśli chcesz, to zapraszam na http://setball-for-hope.blogspot.com/ na 21. rozdział :D

      Usuń
    3. Pewnie ,że chcę :P

      Usuń
  4. Ala, mimo iż chciała dobrze to zachowała się strasznie egoistycznie. Zrobiło się jej szkoda Olki, ale nie powinna traktować tak Piotrka. Mogła chociaż z nim porozmawiać... Zwłaszcza, że jemu na niej zależy. Teraz to jego mi szkoda. Oby ta wizyta Krzyśka coś zmieniła.
    Zapraszam na nowy rozdział na: http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No teraz jak po raz milionowy czytam ten rozdział .to jestem zła na Alę ,no ale co zrobić.

      Usuń
    2. Nowy rozdział na :
      http://i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com/
      Zapraszam :)

      Usuń
    3. Zapraszam na nowy rozdział na:
      http://i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com/
      a także na prolog na:
      http://walcz-o-mnie.blogspot.com/

      Usuń
  5. jak najszybciej postaram się nadrobić Twojego bloga i z miłą chęcią będę go obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham twojego bloga i teksty ;D W wolnym czasie zapraszam do mnie na http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. O! Może Krzysiek wymyślił jakiś podstęp i zabierze ze sobą Piotrka, i tam Cichy i Ala będą mogli porozmawiać, a właściwie to on będzie mógł ją przekonywać, że ją kocha, a nie kocha Oli.
    Nie wiem, nie wiem. Ja na jej miejscu pewnie zachowałabym się tak samo, ta rozmowa Piotrka z Krzyśkiem...ach, zobaczymy co będzie dalej. Czekam na następny rozdział :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na czternastkę!
    http://bowoczachjestwszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. No dobrze by było, żeby Krzysiek coś wymyślił...

    Konkurs - do wygrania kalendarz z siatkarkami Impela. :))

    http://wroclawprzezsiatke.blogspot.com/2013/03/konkurs-wygraj-kalendarz-impelu-wrocaw.html

    OdpowiedzUsuń
  9. HEJ U MNIE KOLEJNY - 6 ROZDZIAŁ
    http://wlochy-to-moj-nowy-dom.blogspot.com/
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń
  10. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/jeden.html zapraszam na nowe opowiadanie o Grześku Kosoku ;) Czekam na opinie ;D
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku! Kocham twojego bloga! <3 Mam nadzieję, że Piter i Ala jakoś się pogodzą, bo chyba bym tego nie przeżyła :D Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział (mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać);)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepraszam , że oto zapytam . Możesz mnie uznać za upierdliwą ale nie mogę się doczekać kiedy będzie następny rozdział , bo tak lubię twojego bloga . W wolnych chwilach zapraszam do mnie http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam cię za upierdliwą ,a cieszę sie ,że blog się podoba , jutro ukaże się rozdział do godziny 19 :) Pozdrawiam

      Usuń
  13. Na to wychodzi, że ja znów w ostatniej chwili tu zaglądam xd Ale cóż, ja zawsze spóźniona, choć nie tak do końca. Dla mnie to trochę dziwne jest zachowanie Ali. Nie mówię tu już o jej sposobie bycia, bo jest w tym szczera i zdecydowanie różni się od innych, mimo to trochę dziecinnie postępuje. Kocha Piotrka i to wiem, ale nie powinna przekreślać całego swojego życia dla Olki. Nie wiem, może czuła, że ją oszukuje? Ale i tak to jej nie usprawiedliwia. Igła mam nadzieję, że przywleczesz za uszalki Pita i tu będzie happy end, a nie rozwodowe wyciąganie brudów. Jak tego nie zrobisz, to sama ją ściągnę do Rzeszowa! W ogóle, ja bym chętnie widziała Igłę, który zachowuje się, jak prawdziwy mężczyzna i dalej czuje się ojcem dla dzieciaków i nie zamierza zerwać z nimi kontaktu. Bo to by było w tym wszystkim najpięjniejsze, oprócz pogodzenia się Nowakowskich, oczywiście ;) Jejciu, ale się rozpisałam ;p Trzeba kończyć ten przedziwny komentarze, za którego przepraszam! ;* Czekam na kolejny!
    Całuję, Happiness! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz nie był przedziwny tylko przekochany :) Ciężko mi jest trochę odpowiedzieć co ta Ala ma w głowie ,bo sama w sumie nie wiem :) dziś wszystko się wyjaśni :)

      Usuń