poniedziałek, 11 lutego 2013

 
                Rozdział 10 wierzyć czy nie wierzyć?
Nowy start.


Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam ,ale to dobrze za to rano (rano koło 10) obudziły mnie krzyki Piotrka i Błażeja:
-Cały czas tu byłeś ? Mówiłem Ci ,że ona nie chce Cię znać? Trudno przyswajasz wiedzę czy co ?
-Byłem tu ponieważ chce pogadać z Alą-powiedział Cichy
-Ale ona nie chce gadać z Tobą!! Po co cały czas robiłeś z niej jakąś głupią ,pustą laskę ,która nie może oprzeć się wielkiemu i sławnemu siatkarzowi? Po co niby o nią walczyłeś ? Po co biłeś się o nią z Mikołajem ? Jeszcze raz PO CO było to wszystko ,ta cała jebana gra!
-Kurwa Ty nic nie rozumiesz, i chyba nie chcesz zrozumieć! Ja ją naprawdę kocham a tamto z Olką ta sytuacja ,która widziała ,to jebana fikcja jej jakieś chore pomysły!
-Taki chuj ,może ty kurwa powinieneś studiować aktorstwo a nie grać w jakąś siatkówkę.-Piotrek na to nic nie odpowiedział ,bo nagle zadecydowałam się wyjść z pokoju i stawić mu czoło i jakoś załatwić tą sprawę jak na dorosłych ludzi przystało.
-Cześć ,Błażej proszę idź do siebie ,porozmawiamy później. A Ty co chciałeś-zapytałam
-Ala ja chciałem porozmawiać o nas.
-Nie ma nas i już nie będzie, nie wiem w ogóle po co to robiłeś ,po co leciałeś na dwa fronty i dlaczego ze mną co ja Ci takiego zrobiłam.
-Ale ,ja Cię kocham Alicja ,a Olka to była gra ,ona wiedziała ,że przyjdziesz wtedy ,no mimo ,ze niby nie byliśmy umówieni to ona wiedziała ,że przyjdziesz i ja też wiedziałem ,że będziesz chciała się spotkać ,bo przecież rozmawiałaś z Kingą i ja się kąpałem ,żeby być  piękny i powabny dla Ciebie i ona wpadła mi do łazienki i weszła mi pod prysznic i chciała całować lecz ja ja odepchnęłam za chwilę usłyszałem dzwonek do drzwi ,a za chwile już wiesz co się potem działo ,ubrałem się jak najszybciej ją wypędziłem i biegłem za Tobą ale, ale Ciebie nigdzie nie było ,dopiero znalazłam Cię tu i czekałem ,czekałem i wierzyłem ,że zechcesz ze mną pogadać
-Piotrek ,ale ja naprawdę nie wiem w co mam wierzyć ,kocham cię tak mocno a ty tak mocno mnie zraniłeś ,nie wiem czy ty z nią coś czy to tylko jej taka gra ,nie wiem naprawdę nie wiem.
-Ala kocham Ciebie i tylko Ciebie nikogo nigdy tak nie kochałem nawet jej ,bo ona była tak jakby wakacyjną miłością ,młodzieńczą miłością a potem już tak w tym trwałem bałem się uciec ,ale ona mi pokazała swoje prawdziwe oblicze.Wiem znamy się krótko ,ale moje uczucie jest silne i trwałe i nigdy nie mógłbym Cię zdradzić.-podeszłam do niego i się do niego przytuliłam w jego oczach było tyle smutku ,nie wiedziałam czy dobrze postępuje ,ale w sumie nie mam nic do stracenia,tylko serce ,umysł i zatracenie całej siebie. Ale nie potrafiłam się powstrzymać, nagle on ugiął kolana i lekko mnie pocałował.
-Piotruś co tak delikatnie-nie musiałam tego powtarzać dwa razy ,bo jego pocałunki były mocniejsze ,nagle usłyszałam charakterystyczne "ygyhgy" odkleiliśmy się od siebie.
-Cześć ,jestem Kinga ,jak moja siostra jeszcze raz będzie przez Ciebie płakać ,przyjadę z Żyrardowa i Cię mm porwę i do lasu i nie żyjesz ... Rozumiano?
-Yhym ,tak jest proszę Pani, ale jak to z Żyrardowa?
-No normalnie ,nasze em jakby to powiedzieć  rodzinna wiocha-powiedziała szczerząc japę jak koń na widok wodopoju.
-Jaka wiocha? Jaka wiocha ? Jak ja tam się wychowałem ,tam stawiałem pierwsze kroki i tam tam tam wszystko tam -uśmiechnął się
-To ładnie ,czemu wcześniej nie mówiłeś ,że jesteś z Żyrka - zapytałam
-A co miałem mówić ,nie pytałaś mnie ,to nie mówiłem -mówiąc to przytulił mnie a ja mm zadowolona (tak mam twarz na wysokości jego m brzucha ? jakoś tak i nic nie widzę ciemność ino cieeemność)
-Ala ja już muszę iść jestem jeszcze z kimś umówiona -powiedziała i zaczęła się zbierać ,zaraz za nią z mieszkania na swój trening wyszedł Błażej a ja i Piotrek zostaliśmy sami. Ale nie potrzebowaliśmy nic wiecej oprócz siedzenia u mnie w pokoju. Piotrek naprawił moją ścianę (czytaj poprzyklejał zdjęcia tak jak były przyklejone jeszcze wczoraj )
-Teraz jest piękna-powiedział
-Zawsze była . Piotrek dlaczego ona to zrobiła?
-Ona myśli ,że jestem w nią ślepo zakochany co nie jest prawdą ,myśli że jeśli nas skłóci to ja i ona ,no że wrócimy a tak nie jest i tak nigdy nie będzie ,dla mnie jesteś tylko ty i zawsze będę o nas walczył.
-Cieszę się 
 W niedalekiej przyszłości do domu wrócił Błażej ,ale gdy zauważył ,że się pogodziliśmy dał sobie siana i nie prawił kazań Piotrkowi mimo ,że był od niego młodszy. Wpadł do mnie do sypialni i zaczął krzyczeć
-Ala ,boże kocham Cię za 4 dni wyjeżdżam !|
-Gdzie braciszku? Nie zostawiaj mnie!
-No masz tam Piotrka ,dostałem nowy kontrakt z bardzo prestiżowej włoskiej stajni muszę z tego skorzystać to moja jedyna szansa ,rozumiesz?
-Oczywiście ,jeszcze pomogę Ci się spakować .
Piotrek przerwał nam pogawędkę i oznajmił ,że idzie na trening i zapytał czy chcę z nim iść jako oficjalna i jedyna dziewczyna odparłam ,że z chęcią. Gdy wchodziliśmy na hale ,kilka kroków za nami szedł bardzo przygaszony Krzysiek Ignaczak ,ale bałam się jakoś podejść ,rozmawialiśmy z Piotrkiem ,że muszę sobie znaleźć jakiegoś współlokatora ,bo nie chce sama mieszkać ,ale Cichy od razu zaproponował wspólne mieszkaniu ,ale na to jeszcze nie byłam chyba gotowa wiec zwyczajnie odmówiłam. Trening minął dość szybko ,dobrze że to ten popołudniowy i nie muszę rozmasowywać nikogo. Gdy Pit poszedł się myć usłyszałam cichy głos
-Alicja, masz może chwile -usłyszałam smutny ,ale i bardzo bardzo męski głos odruchowo odwróciłam się lecz ....

-_____________________________________________________
I jest jeden z kolejnych słabych rozdziałów ,ale choroba daje znów o sobie znać ,zapraszam do komentowania :)
Pozdrawiam ~~>Annie

11 komentarzy:

  1. nie no znowu taki koniec :D
    jak cię lubię, tak mnie tym denerwujesz ;)
    świetny, pozdrawiam :*
    i zdrowiej szybko xd

    OdpowiedzUsuń
  2. oo jejku ja też cię kocham :> staram się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dobrze, że się pogodzili. Ciekawi mnie kto pojawił się na końcu rozdziału:)
    pozdrawiam i
    zapraszam na kolejny rozdział:)
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może dobrze ,może nie dobrze :) Hmm ,mnie nie ciekawy :) Nowy rozdział w środę , okaże się :)

      Usuń
  4. Ta Olka mnie denerwuje i to bardzo -.-
    Jak jeszcze raz coś im spieprzy to chyba komputer wyleci przez okno ;D
    Rozdział wcale nie jest słaby, mi się bardzo podoba :)
    Zapraszam na setball-for-hope.blogspot.com na nowy rozdział pozdrawiam, Misu ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słaby ,bo krótki :<
      W sumie jak ja to czytam ,to ona i mnie denerwuje :<<<

      Usuń
  5. "Rodzinna wiocha"- prawie się popłakałam ^^ Podoba mi się Twoje opowiadanie, a rozdział wcale nie jest słaby. W wolnej chwili zapraszam do przeczytania moich wypocin-
    http://dzikaprzygodazsiatkowka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej okej :> Na pewno Cię odwiedzę :) Aa i bardzo się cieszę ,że się podoba :)

      Usuń
  6. z góry proszę się nie gniewać ale przekazuję tzw. "pałeczkę dalej"
    tzn.

    Twój blog został nominowany przeze mnie do zabawy Liebster Award :) zapraszam, więc do mnie na http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/p/liebster-award.html
    Pozdrawiam
    Efka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. na http://wlochy-to-moj-nowy-dom.blogspot.com/ pojawił się 3 rozdzial serdecznie zapraszam
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń