Rozdział 11, This is best time for as.
-Alicja, masz może chwile -usłyszałam smutny ,ale i bardzo bardzo męski głos odruchowo odwróciłam się i moim oczom ukazał się nie kto inny niż ... Igła.
-No pewnie ,Romeo dla Ciebie zawsze-powiedziałam lecz zdziwiłam się ,bo jego oczy straciły blask nawet nie miał swojego młodzieńczego uśmiechu za którego go tak przecież lubiłam.
-Ala ,no bo wiesz ja... masz może chwile ? Teraz ? Bo ja dziś nie idę na trening ?
-Tak pewnie nie ma sprawy ,tylko powiem Piotrkowi ,że idę. Poczekasz chwilkę ?
-Pewnie ,leć -uśmiechnął się lekko.
Poleciałam do Piotrka wyjaśniłam mu sprawę ,dogadaliśmy się ,że napiszę mu smsiaka po spotkaniu i napatoczy się do mnie (sms ?? list mu napiszę i moją magiczną sową mu wyślę niczym w Harrym Potterze, mniejsza).Po chwili wróciłam do libero i powiedziałam jedynie
-Idziemy ?
-Tak-pokiwał głową, po chwili już wychodziliśmy z Podpromia i wybraliśmy się do jakiejś dziwnie-śmiesznej kawiarni ,ale nie znałam jej wcześniej (ba nawet nie wiedziałam ,że takie cuś istnieje).
-Kiedyś ,kiedyś lubiłem przychodzić tu po meczach z Iwoną-powiedział
-To fajnie ,że macie takie wspomnienia.
-Chyba chciałaś powiedzieć mieliśmy ,bo rozwodzimy się.-powiedział a gdyby słowa mogły nie wiem jak to nawet określić ,bo on był pełen smutku ,złości goryczy i wszystkiego naraz
-Dlaczego ,Krzysiu ?-zapytałam
-No bo widzisz ,przyłapałem ją na zdradzie a ona powiedziała ,że to tak raz wiesz tak oo dla humoru ,adrenaliny czy zabawy. Nie wiem już sam tyle razy mi to tłumaczyła ,że sam już nie wiem co ona robiła z kim i gdzie ? Nie wiem też czy to było raz czy dwa czy może nie wiem milion 5023 nawet nie to wydało się najgorsze,bo bym nie rozwodził się z nią ,no bo przecież dzieci ,ale gdy dowiedziałem się o zdradzie coś tak jakby mnie przeszło jakieś uczucie. Rozumiesz o co mi chodzi ?
-Yhym-powiedziałam cicho nie odrywając wzroku od Igły
-No wiec dalej mówiąc coś mnie podkusiło i kazałem jej zrobić badania DNA dla Sebastiana i Dominiki i okazało się ,że nie jestem ich ojcem ,dzieci które mówiły do mnie co dzień tato ,dzieci dla których oddałbym wszystko nie były moje-mówiąc to widziałam jak łzy spływają mu po policzku ,ale czułam ,że i ze mną nie jest okej ,że to co powiedział nie wiem czułam jakby to wszystko się mnie tyczyło , nie wiem czemu w sumie Krzysiek mi to mówił? Nie przyjaźniliśmy się a teraz tak patrząc z innej perspektywy żałuję tego ,bo był to świetny facet.
-Krzysiu ,kochanie nie wiem co mam Ci powiedzieć ,nie wiem jak pocieszyć ,ale zawsze będę Twoja-słyszac moje słowa Ignaczak zaczął się śmiać- no oj Krzysiu pod takim względem to wiesz Piotrek by był niezadowolony ,ale zawsze Ci pomogę wiem ,też że zapewne nie masz gdzie iść a do domu nie chcesz wrócić, więc proponuję Ci -moje mieszkanie ,mój brat się za 4 dni wyprowadza więc poszukuje nowego braciszka, chętny ?
-Kocham Cię ,potrzebuje teraz i mieszkania i siostry -uśmiechnął się delikatnie libero ,wiedziałam ,że teraz muszę go jakoś rozerwać (tak pewnie pada komentarz w waszych kupcie sobie granat i odbezpieczcie -rozerwanie na całego ,dla małego i dużego)
-Romeo a może zrobimy coś szalonego ,no bo wiesz w mieście jest no ten no em no dobra wesołe miasteczko i chciałam iść ,ale Piotrek nie chciał ,bo przecież on jest już dorosły bleble ble sranie pod kasztanem
-W sumie wiesz to świetny pomysł , musimy się jakoś odstresować ,ale jutro będę musiał jeszcze z Tobą pogadać ,bo ,bo nie wiem co mam zrobić z dziećmi jak mam się zachować jak mam ich wytłumaczyć ,bo co nagle po przeżyciu ich całego życia gdzie w nim byłem ,co przestaną mówić mi tato i znajdą sobie nowego tatusia ? Nie wyobrażam sobie tego
-Dobrze , porozmawiamy o tym ,ale jutro bo na dziś wystarczy Tobie tego tematu ,nie myśl o tym poradzimy sobie z tym , OBOJE- po tych słowach Ignaczak przytulił mnie tak ,tak jak małą kruchą siostrzyczkę , znalazłam przyjaciela ,pomyślałam ,łuu mam nowych znajomych oprócz kilku osób z drużyny no i Cichego- Ale wiesz co ,gdzie masz swoje rzeczy ,przecież dziś wprowadzasz się do nowej willi ;>
-No em jeszcze w domu -tu głos mu posmutniał-Krzysiu to po naszym wypadzie do wesłego miasteczka ruszamy do twojego byłego domciu bierzemy twoje rzeczy rachu ciachu i po strachu :) Okej?
-Okej ,okej ,sam pewnie nie dał bym rady.
Po kilku chwilach już szaleliśmy na wszystkich możliwych karuzelach na jakich było tylko można nawet tunel strachu nie był nam obcy ,ale w każdym dużym byku tkwi małe dziecko. Po kilku godzinach nastał moment tabu i moment grozy i każdy możliwy zły moment a więc musieliśmy pojechać po rzeczy Krzyśka ,poprosił mnie abym weszła z nim tak też zrobiłam. Gdy dzieci go zobaczyły rzuciły mu się na szyje ten je ucałował , wyprzytulał jak gdyby nigdy nic Iwona nawet się nie przywitała tylko obczajała mnie jakbym co najmniej jej cukierka owocowego obiecała po jakiejś godzinie wszystkie dosłownie wszystkie rzeczy Krzyśka były już w jego aucie ,bo nim przyjechaliśmy jadąc do domu próbowaliśmy się odstresować więc śpiewaliśmy (śpiewaliśmy ? dobre sobie wyliśmy jak wilki o północy ) Około 22 byliśmy już u mnie w mieszkaniu ,napisałam do Piotkra był za jakieś pół godziny ja w tym czasie poszłam do Biedry i nakupowałam jakieś jedzenie dla mnie i dla Krzysia i tak we trójkę spędziliśmy popołudnie (znaczy na górze był jeszcze Błażej z Kaśką ,ale to mniej chyba jest ważne) naszą super świetną zabawę przerwał telefon Igły który od razu odebrał :
-Ziomuś ,co się stało ??
...
-Zaraz tam będę ,czekaj tam na mnie.-powiedział zakończył rozmowę ,ubrał buty i kurtkę i wybiegł z mieszkania ,my zostaliśmy w osłupieniu na sofie.
_________________________________________________________________
Łuchuchu moje nowe wypociny ? Tak średnio mi się podoba ,ale nie mnie to oceniać. Kolejny rozdział już w piątek. Zapraszam do komentowania ~~> Annie
Wohoo :D rozdział jak zwykle świetny ;) bardzo mnie ciekawi rola Krzyśka, jak dotąd jego rola jest na plus :D czekam na kolejny rozdział. + zapraszam do siebie na 8 już, świeży rozdział ;) http://volleyballinmyheart.blog.pl/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że zawsze będzie na plus. Dziękuję za miłe słowa ;)
UsuńI chętnie przeczytam nowy rozdział :)
wmurowało mnie w siedzenie:O
OdpowiedzUsuńBiedny Igiełka:(
ciekawi mnie co się stało, oby tylko nic niedobrego:/
pozdrawiam i
zapraszam na nowy rozdział:)
http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com
Może i dobrego :) Może nie dobrego :) Dowiesz się w Piąteczek :)
UsuńPozdrawiam i całuję :**
Co się stało Zimkowi? ;< Liczę, że szybko dodasz rozdział, bo bardzo czekam na wyjaśnienia. Przy okazji zapraszam do siebie http://siatkowka-pisane.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHaha właśnie się wyminęłyśmy ja czytałam Twój rozdział a Ty mój oczywiście komentarz zostawiony ? Aa z Ziomkiem sprawa zostanie wyjaśniona w piątek.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że czasem do nas zaglądasz :D /Wiki.
UsuńCzęściej niż czasem :)
UsuńHaha to bardzo dobrze :D /Wiki.
UsuńNO CIEKAWIE CIEKAWIE ZOBACZYNY CO BĘDZIE DALEJ
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA
http://wlochy-to-moj-nowy-dom.blogspot.com/
POZDRAWIAM WINIAROWA :)
Ziomek, Ziomek, Ziomek <3
OdpowiedzUsuńCo mu się stało? Mam nadzieję, że nic złego :) Nie spodziewałabym się tego po Iwonie, mieć taki skarb jakim jest Krzysiek i jeszcze szukać pocieszenia u innego? Przykre.
Czekam na kolejny rozdział:)
Zapraszam na jedenasty rozdział :)
http://bowoczachjestwszystko.blogspot.com/
Co do Łukasza -duże nowe zmiany ? Ale czy na lepsze ? Nie wiem ,nie potrafię powiedzieć :) Nowy rozdział już jutro.
UsuńSam rozwód i w ogóle zrobił na mnie wrażenie, ale jak doczytałam o Sebastianie i Dominice o moja twarz była tak blisko telefonu, że szok. ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe co Ziomek chce od Igły :)
czekam na wiecej, pozdrawiam! ;)
Cieszę się ,że rozdział zaintrygował :) Mam nadzieję ,że następny też będzie równie ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam