Rozdział 14 ,czyli "Jaa uwieelbiam jąąą ,onaa tu jesttt i ....robiii kanapkiii"
Oczami najprzystojniejszego ,najdowcipniejszego naj naj największej gwiazdy Sovii czyli -Igła Show.
Wiecie co wam powiem ,szczerze to zastanawiam się po kiego kija Piotrkowi jego mieszkanie ,skoro on i tak tu jest tu ,tu ,tu w moim nowym domciu. Lubię mój nowy dom mam w nim nową siostrę -Alę no i dwóch kumpli - Ziomusia no i Cichego , a mówiąc szczerze to Pituś sierotka Anielka nie jest już taki cichy tak się młody się wyrobił toooż to szok (jak by to słyszał to by mnie chyba powiesił na swoich sznurówkach od treningowych butów). Odkąd rozstałem się z Iwoną ,czuję się jakoś lepiej ,znaczy z jednej strony tyle lat spędzonych razem ,dwójka dzieci ,które kocham jak swoje a nie są moje. Gdy wróciłem do domu ,było jakoś dziwnie cicho (cisza przed burzą-dobre sobie) Łukasza nie było Ala z Piotrkiem byli u "siebie" no i nagle jak ta mała dziewuszyna nie zacznie sie drzeć na tego chłopaczka i padają różne epitety może powtórzę " chuja a nie ma raka ,szuka smaku w tej suchej dupie ,mam tego dość " a Piotruś tylko przepraszał no ale w sumie to co on miał zrobić w sprawie tej Olki w sumie byli ze sobą i to nie tydzień czy miesiąc a 3 lata ,to nie takie hop siup (czteeery baby osiem dup), po chwili z pokoju wychodzi Piotrek z piątką odbitą na twarzy (ja nie wiem czy Ala to z łóżka skakała ,żeby go w tą twarz sieknąć ? Nie wiem nie wiem )
-No i chuj ,znów Olka namieszała a ja stary już nie wiem co ja mam robić idę jebnąć się pod pociag albo nie wiem -Piotrek powiedział to z ironią w głosie
-Oooo stary ,stary widzę ,że mieszasz jak stary budowniczy w betoniarce -powiedziałem
-A ty pierdolisz jak Makłowicz i co mam zrobić ?
-Jebnąć się pod pociąg
-Ha ,ha ha dowcipany jesteś , misiaczku.
-Misiaczku ? Myślałem ,że nasz romans pozostaje w tajemnicy -powiedziałem
-Oj no ale ja już dłużej nie mogę -mówiąc to zaczęliśmy cieszyć mordy jak debile ,czasem można potoczyć bekę ze wszystkiego ,bo my w sumie tacy fajni goście jesteśmy ,krejzole.
-Piotrek ,tak teraz całkiem wery ,wery serio może jestem w stanie ci jakoś pomóc z Olką ,przecież znam ją jako tako a wiem ,że ty nie możesz pomóc jej na tyle ile chciałbyś ,bo wiesz Ola i Ala nie są najlepszymi psiapsiółami ,a wręcz przeciwnie.-zapytałem
-Nie wiem już sam Igła ,nie wiem czy ona na prawdę jest chora ,czy też jest dobrą aktorką ,ale wiem ,że jak jest chora ,a ja jej jakoś nie pomogę to tak będzie mi ciężko ,nie pogodzę się z tym ,że wiedziałem a nic nie zrobiłem ,czaisz ?
-Nono ,czaję czaję ,może ja do niej pójdę raz ,drugi trzeci i wypytam się jakoś i wtedy będziemy wiedzieli co z tym wszystkim zrobić
-Oj Krzysiek nie wiem czy to taki okej pomysł ,bo wiesz tak głupio mi jest ciebie wykorzystywać -powiedział Cichy
-Aleee stary o czym ty mówisz ,jakie wykorzystwyać ,wolisz mieć krzyczącą i wkurwioną Ale u boku niż przyjąć propozycję kumpla
-Ujjjuju może i masz racje , Ala już chyba dłużej nie wytrzyma słuchania o Oli i jej problemach i historiach ,bo przecież przez nią już raz się rozstaliśmy i nie chce by to się znów stało. (mina srającego kotka na pustyni podczas zamieci)
-Stary to ja ci przecież mówię i tłuamczę jak krowie na rowie ,żę ja przystojny,najwspanialszy gracz i mężczyzna w Rzeszowie ruszę do niej na kwadrat i się wypytam wszystkiego i i i i wiesz w końcu ma się to coś-powiedziałem śmiejąc się jak debil
-Ależ tak tak ,dzięki stary jesteś kotem.(przyjebany uśmiech jak u sztrasburgera <nie wiem jak to napisać*A> ) -Po chwili można było usłyszeć z góry -Piooooooooooootrek ,chooodź tu prędko do mnie -powiedziała Ala
-Piotrek ,ale to ma być bieg a nie świński galop-powiedziałem po czym Piotrek już ruszył w stronę sypialni , ja ubrałem się ,ułożyłem grzyweczkę i w ogóle mejkapik i "poranna toaletka" i po jakiś 30 minutach byłem gotowy na podbój Olki Szymczak . Postanowiłem ,że pójdę z buta ,ale nie wiedziałem ,że to aż 45 minut dosyć szybkiego krótkiego toczenia się . No ale cóż chciało być się eko to się ma. Dobra jestem ,kurwa ale jakie to było piętro ,jakie mieszkanie mmm do Piotrka nie będę dzwonić ,bo pewnie już tam się godzą ,gołąbusie. Wieeem ,zadzwonie to Siurka-Kurka. Po kilku sygnałach odebrał ,ale musiałem się streszczać bo kaską to ja nie sram tak za przeproszeniem,bo tamten artysta to w Rasyji jest wiec:
-Joł Siurak-Kurak ,co tam u Ciebie ? Kiedy będziesz na starych śmieciach ?
-No siemanko Igłą ,no lajcik kosmonałcik , no nie wiem jakoś za nie długo pewnie .
-Ooo , co ty gadasz ? To trzeba się ustawić na jakieś melo ,wiesz dupeczki i takie tam -powiedziałem
-Ty stary jakie dupeczki ,ty masz żonę przecież
-Chciałeś powiedzieć miałeś ? wiedziałem ,że się przejęzyczyłęś
-Ale jak to Krzysiu ?
-No normalnie ,opowiem ci jak będziesz w Polsce,ale słuchaj tak naprawdę dzwonię ,żeby się zapytać pod jakim numerem mieszka ta no Ola Szymczak ta Pitowa-była
- A po co ci to wiedzieć ?
-A tak książkę piszę ,przygodową, wiesz czy nie wiesz .
-No wiem ona mieszka na Ogrodowej 8/84 klatka B.
- ooo dzieki ,stary ;) Ja lece ,spikamy sie na fejsie.
-Okej narka stary.
Po chwili odnalazłem się w temacie i wszedłem na górę zadzwoniłem dzwonkiem kilkakrotnie ,ale nikt nie otwierał ,gdy już obracałem się na pięcie drzwi otworzyły się a to co za nimi zobaczyłem zbiło mnie z pantałyku.
_________________________________________________________________________________
Oddaje w wasze ręce nowe coś . Zapraszam do komentowania tej zapchaj dziury ,ale własnie dla waszego pocieszenia zaczynam pisać scenariusz nowego bloga z Winiarem w roli głównej ,ale nie wiem czy wypali. Jeszcze raz proszę o komentarze ,pozdrawiam ~~>Annie
Oczami najprzystojniejszego ,najdowcipniejszego naj naj największej gwiazdy Sovii czyli -Igła Show.
Wiecie co wam powiem ,szczerze to zastanawiam się po kiego kija Piotrkowi jego mieszkanie ,skoro on i tak tu jest tu ,tu ,tu w moim nowym domciu. Lubię mój nowy dom mam w nim nową siostrę -Alę no i dwóch kumpli - Ziomusia no i Cichego , a mówiąc szczerze to Pituś sierotka Anielka nie jest już taki cichy tak się młody się wyrobił toooż to szok (jak by to słyszał to by mnie chyba powiesił na swoich sznurówkach od treningowych butów). Odkąd rozstałem się z Iwoną ,czuję się jakoś lepiej ,znaczy z jednej strony tyle lat spędzonych razem ,dwójka dzieci ,które kocham jak swoje a nie są moje. Gdy wróciłem do domu ,było jakoś dziwnie cicho (cisza przed burzą-dobre sobie) Łukasza nie było Ala z Piotrkiem byli u "siebie" no i nagle jak ta mała dziewuszyna nie zacznie sie drzeć na tego chłopaczka i padają różne epitety może powtórzę " chuja a nie ma raka ,szuka smaku w tej suchej dupie ,mam tego dość " a Piotruś tylko przepraszał no ale w sumie to co on miał zrobić w sprawie tej Olki w sumie byli ze sobą i to nie tydzień czy miesiąc a 3 lata ,to nie takie hop siup (czteeery baby osiem dup), po chwili z pokoju wychodzi Piotrek z piątką odbitą na twarzy (ja nie wiem czy Ala to z łóżka skakała ,żeby go w tą twarz sieknąć ? Nie wiem nie wiem )
-No i chuj ,znów Olka namieszała a ja stary już nie wiem co ja mam robić idę jebnąć się pod pociag albo nie wiem -Piotrek powiedział to z ironią w głosie
-Oooo stary ,stary widzę ,że mieszasz jak stary budowniczy w betoniarce -powiedziałem
-A ty pierdolisz jak Makłowicz i co mam zrobić ?
-Jebnąć się pod pociąg
-Ha ,ha ha dowcipany jesteś , misiaczku.
-Misiaczku ? Myślałem ,że nasz romans pozostaje w tajemnicy -powiedziałem
-Oj no ale ja już dłużej nie mogę -mówiąc to zaczęliśmy cieszyć mordy jak debile ,czasem można potoczyć bekę ze wszystkiego ,bo my w sumie tacy fajni goście jesteśmy ,krejzole.
-Piotrek ,tak teraz całkiem wery ,wery serio może jestem w stanie ci jakoś pomóc z Olką ,przecież znam ją jako tako a wiem ,że ty nie możesz pomóc jej na tyle ile chciałbyś ,bo wiesz Ola i Ala nie są najlepszymi psiapsiółami ,a wręcz przeciwnie.-zapytałem
-Nie wiem już sam Igła ,nie wiem czy ona na prawdę jest chora ,czy też jest dobrą aktorką ,ale wiem ,że jak jest chora ,a ja jej jakoś nie pomogę to tak będzie mi ciężko ,nie pogodzę się z tym ,że wiedziałem a nic nie zrobiłem ,czaisz ?
-Nono ,czaję czaję ,może ja do niej pójdę raz ,drugi trzeci i wypytam się jakoś i wtedy będziemy wiedzieli co z tym wszystkim zrobić
-Oj Krzysiek nie wiem czy to taki okej pomysł ,bo wiesz tak głupio mi jest ciebie wykorzystywać -powiedział Cichy
-Aleee stary o czym ty mówisz ,jakie wykorzystwyać ,wolisz mieć krzyczącą i wkurwioną Ale u boku niż przyjąć propozycję kumpla
-Ujjjuju może i masz racje , Ala już chyba dłużej nie wytrzyma słuchania o Oli i jej problemach i historiach ,bo przecież przez nią już raz się rozstaliśmy i nie chce by to się znów stało. (mina srającego kotka na pustyni podczas zamieci)
-Stary to ja ci przecież mówię i tłuamczę jak krowie na rowie ,żę ja przystojny,najwspanialszy gracz i mężczyzna w Rzeszowie ruszę do niej na kwadrat i się wypytam wszystkiego i i i i wiesz w końcu ma się to coś-powiedziałem śmiejąc się jak debil
-Ależ tak tak ,dzięki stary jesteś kotem.(przyjebany uśmiech jak u sztrasburgera <nie wiem jak to napisać*A> ) -Po chwili można było usłyszeć z góry -Piooooooooooootrek ,chooodź tu prędko do mnie -powiedziała Ala
-Piotrek ,ale to ma być bieg a nie świński galop-powiedziałem po czym Piotrek już ruszył w stronę sypialni , ja ubrałem się ,ułożyłem grzyweczkę i w ogóle mejkapik i "poranna toaletka" i po jakiś 30 minutach byłem gotowy na podbój Olki Szymczak . Postanowiłem ,że pójdę z buta ,ale nie wiedziałem ,że to aż 45 minut dosyć szybkiego krótkiego toczenia się . No ale cóż chciało być się eko to się ma. Dobra jestem ,kurwa ale jakie to było piętro ,jakie mieszkanie mmm do Piotrka nie będę dzwonić ,bo pewnie już tam się godzą ,gołąbusie. Wieeem ,zadzwonie to Siurka-Kurka. Po kilku sygnałach odebrał ,ale musiałem się streszczać bo kaską to ja nie sram tak za przeproszeniem,bo tamten artysta to w Rasyji jest wiec:
-Joł Siurak-Kurak ,co tam u Ciebie ? Kiedy będziesz na starych śmieciach ?
-No siemanko Igłą ,no lajcik kosmonałcik , no nie wiem jakoś za nie długo pewnie .
-Ooo , co ty gadasz ? To trzeba się ustawić na jakieś melo ,wiesz dupeczki i takie tam -powiedziałem
-Ty stary jakie dupeczki ,ty masz żonę przecież
-Jebnąć się pod pociąg
-Ha ,ha ha dowcipany jesteś , misiaczku.
-Misiaczku ? Myślałem ,że nasz romans pozostaje w tajemnicy -powiedziałem
-Oj no ale ja już dłużej nie mogę -mówiąc to zaczęliśmy cieszyć mordy jak debile ,czasem można potoczyć bekę ze wszystkiego ,bo my w sumie tacy fajni goście jesteśmy ,krejzole.
-Piotrek ,tak teraz całkiem wery ,wery serio może jestem w stanie ci jakoś pomóc z Olką ,przecież znam ją jako tako a wiem ,że ty nie możesz pomóc jej na tyle ile chciałbyś ,bo wiesz Ola i Ala nie są najlepszymi psiapsiółami ,a wręcz przeciwnie.-zapytałem
-Nie wiem już sam Igła ,nie wiem czy ona na prawdę jest chora ,czy też jest dobrą aktorką ,ale wiem ,że jak jest chora ,a ja jej jakoś nie pomogę to tak będzie mi ciężko ,nie pogodzę się z tym ,że wiedziałem a nic nie zrobiłem ,czaisz ?
-Nono ,czaję czaję ,może ja do niej pójdę raz ,drugi trzeci i wypytam się jakoś i wtedy będziemy wiedzieli co z tym wszystkim zrobić
-Oj Krzysiek nie wiem czy to taki okej pomysł ,bo wiesz tak głupio mi jest ciebie wykorzystywać -powiedział Cichy
-Aleee stary o czym ty mówisz ,jakie wykorzystwyać ,wolisz mieć krzyczącą i wkurwioną Ale u boku niż przyjąć propozycję kumpla
-Ujjjuju może i masz racje , Ala już chyba dłużej nie wytrzyma słuchania o Oli i jej problemach i historiach ,bo przecież przez nią już raz się rozstaliśmy i nie chce by to się znów stało. (mina srającego kotka na pustyni podczas zamieci)
-Stary to ja ci przecież mówię i tłuamczę jak krowie na rowie ,żę ja przystojny,najwspanialszy gracz i mężczyzna w Rzeszowie ruszę do niej na kwadrat i się wypytam wszystkiego i i i i wiesz w końcu ma się to coś-powiedziałem śmiejąc się jak debil
-Ależ tak tak ,dzięki stary jesteś kotem.(przyjebany uśmiech jak u sztrasburgera <nie wiem jak to napisać*A> ) -Po chwili można było usłyszeć z góry -Piooooooooooootrek ,chooodź tu prędko do mnie -powiedziała Ala
-Piotrek ,ale to ma być bieg a nie świński galop-powiedziałem po czym Piotrek już ruszył w stronę sypialni , ja ubrałem się ,ułożyłem grzyweczkę i w ogóle mejkapik i "poranna toaletka" i po jakiś 30 minutach byłem gotowy na podbój Olki Szymczak . Postanowiłem ,że pójdę z buta ,ale nie wiedziałem ,że to aż 45 minut dosyć szybkiego krótkiego toczenia się . No ale cóż chciało być się eko to się ma. Dobra jestem ,kurwa ale jakie to było piętro ,jakie mieszkanie mmm do Piotrka nie będę dzwonić ,bo pewnie już tam się godzą ,gołąbusie. Wieeem ,zadzwonie to Siurka-Kurka. Po kilku sygnałach odebrał ,ale musiałem się streszczać bo kaską to ja nie sram tak za przeproszeniem,bo tamten artysta to w Rasyji jest wiec:
-Joł Siurak-Kurak ,co tam u Ciebie ? Kiedy będziesz na starych śmieciach ?
-No siemanko Igłą ,no lajcik kosmonałcik , no nie wiem jakoś za nie długo pewnie .
-Ooo , co ty gadasz ? To trzeba się ustawić na jakieś melo ,wiesz dupeczki i takie tam -powiedziałem
-Ty stary jakie dupeczki ,ty masz żonę przecież
-Chciałeś powiedzieć miałeś ? wiedziałem ,że się przejęzyczyłęś
-Ale jak to Krzysiu ?
-No normalnie ,opowiem ci jak będziesz w Polsce,ale słuchaj tak naprawdę dzwonię ,żeby się zapytać pod jakim numerem mieszka ta no Ola Szymczak ta Pitowa-była
- A po co ci to wiedzieć ?
-A tak książkę piszę ,przygodową, wiesz czy nie wiesz .
-No wiem ona mieszka na Ogrodowej 8/84 klatka B.
- ooo dzieki ,stary ;) Ja lece ,spikamy sie na fejsie.
-Okej narka stary.
Po chwili odnalazłem się w temacie i wszedłem na górę zadzwoniłem dzwonkiem kilkakrotnie ,ale nikt nie otwierał ,gdy już obracałem się na pięcie drzwi otworzyły się a to co za nimi zobaczyłem zbiło mnie z pantałyku.
_________________________________________________________________________________
Oddaje w wasze ręce nowe coś . Zapraszam do komentowania tej zapchaj dziury ,ale własnie dla waszego pocieszenia zaczynam pisać scenariusz nowego bloga z Winiarem w roli głównej ,ale nie wiem czy wypali. Jeszcze raz proszę o komentarze ,pozdrawiam ~~>Annie
-Ale jak to Krzysiu ?
-No normalnie ,opowiem ci jak będziesz w Polsce,ale słuchaj tak naprawdę dzwonię ,żeby się zapytać pod jakim numerem mieszka ta no Ola Szymczak ta Pitowa-była
- A po co ci to wiedzieć ?
-A tak książkę piszę ,przygodową, wiesz czy nie wiesz .
-No wiem ona mieszka na Ogrodowej 8/84 klatka B.
- ooo dzieki ,stary ;) Ja lece ,spikamy sie na fejsie.
-Okej narka stary.
Po chwili odnalazłem się w temacie i wszedłem na górę zadzwoniłem dzwonkiem kilkakrotnie ,ale nikt nie otwierał ,gdy już obracałem się na pięcie drzwi otworzyły się a to co za nimi zobaczyłem zbiło mnie z pantałyku.
_________________________________________________________________________________
Oddaje w wasze ręce nowe coś . Zapraszam do komentowania tej zapchaj dziury ,ale własnie dla waszego pocieszenia zaczynam pisać scenariusz nowego bloga z Winiarem w roli głównej ,ale nie wiem czy wypali. Jeszcze raz proszę o komentarze ,pozdrawiam ~~>Annie
No cóż nadrobiłam :) Ciekawie było przeczytać, bo to zgoła co innego, niż to tej pory czytałam i sama piszę. Skąd Ty takie teksty? :D Przy niektórych padłam xd Bym się inaczej wyraziła, ale czas się ogarniać czasem ;p No cóż Ala to taka krejzolka, że aż oczy miejscami postawiłam. Pit nie lepszy z resztą. Szkoda mi Igły i cóż tam takiego u tej Olki? Zobaczymy :D Informować nie musisz, bo mam Cię w czytelnikach ;) Nie wiem, czy zaglądasz, czasem skleroza dopada xd. Ale zapraszam do siebie w wolnej chwili ;) Ciekawe i inne cóś, który raczej nie leży w moich klimatach. Jednak mnie przekonuje do siebie ;) Nie zważam na błędy, bo sama nie piszę dobrze, a i inna forma jest xd Dość moich bezsensownych wylewów :D
OdpowiedzUsuńDo następnego! Całuję, Happiness! ;*
Z całego mojego big serduszka dziekuję za komentarz ,dał mi wiele do myślenia ,będę starała się jednak by tych błędów było ja najmniej, Twojego bloga śledzę :) Mam nadzieje ,że w całości przekonasz się do mojego czegoś tego i następnego :) Pozdrawiam ~~>Annie
Usuńno miejmy nadzieję, że Igła dowie się prawdy:) w sumie Piotrkowi się nie dziwię, że chce pomóc Olce bo jakby Jej choroba okazała się prawdą to by sobie zapewne nie wybaczył...ale mi tu na kilometr śmierdzi jakąś intrygą...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com
Czy ja wiem czy intryga czy nie ? Okaże się niebawem :)
UsuńPozdrawiam ~~>Annie
w takim momencie przerwać ? ajjj! :D Igła ziomuś dobry, nie ma co ;) Czekam na kolejny, ciekawość mnie zżera :]]
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie. volleyballinmyheart.blogspot.com
No już niedługo a twoja ciekawość się zmniejszy co do tego wątku a może wzrośnie do innego ,bo mam plan ale kijowy ,ale no cóż :)
UsuńPozdrawiam ~~>Annie
Igła wymiata :D Mam nadzieję, że dowie się prawdy, chociaż Olka pewnie powie mu to samo co powiedziała Piotrkowi, czyli, że jest chora.
OdpowiedzUsuńCiekawe co tam zobaczył takiego ten nasz Krzysiu. Czekam na następny rozdział, pozdrawiam! :)
Następny rozdział już niebawem ,ale powiem tak w tajemnicy ,że dużo zmieni się w życiu wszystkich bohaterów a Igły chyba w szczególności.
UsuńPozdrawiam ~~>Annie
Igła i jego rozmowa z Bartkiem ,bezcenne;p Ciekawi mnie czy Olka jest chora czy zmyśla ?Zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/
No właśnie ja też nie wiem ,czy Ola to zołza czy nie ? okaże się :)
UsuńNie spodziewałam się, że siatkarze tak ze sobą rozmawiają. Mam nadzieję, ze Olka wreszcie sie przed kimś otworzy i opwie prawde na przykład takiemu Krzysiowi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dzuzeppe
Ps. Zapraszam do siebie na http://add-me-wings.blogspot.com/
Git rozdział;D
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na: http://i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com/ Zapraszam :)
OdpowiedzUsuń